wtorek, 30 grudnia 2014

"Ghostgirl. Zakochana Zjawa" - Tonya Hurley



Autor: Tonya Hurley
Tytuł: Ghoststgirl. Zakochana Zjawa
Seria: Ghostrgirl
Tom: pierwszy
Wydawnictwo: Egmont
Ilość stron: 336
Ocena: 8/10


Opis książki

Szara myszka Charlotte Usher cierpi, gdyż w szkole nikt jej nie dostrzega, aż pewnego dnia, ponosząc śmierć z winy miska żelka, naprawdę staje się niewidzialna. Nawet jednak w zaświatach nie przestaje marzyć o miłości i szkolnej sławie, uparcie i pomysłowo walcząc o uznanie w świecie żywych. W tej mądrej i pełnej specyficznego humoru książce autorka zastanawia się, czemu czasem mamy wrażenie, że jesteśmy dla innych niewidzialni, i do czego potrafimy się posunąć w dążeniu, aby nas wreszcie dostrzeżono. Ponadto oswaja młodego czytelnika z tematem śmierci, a we wzruszającym finale kieruje do wszystkich przesłanie: "Któregoś dnia zostaniecie pokochani"


Recenzja

Moją uwagę przyciągnęła okładka. Niby taka niepozorna, a jednak wzbudziła moją ciekawość. I powiem więcej: w środku także jest bardzo klimatycznie.

Z tego, co się dowiedziałam, jest to pierwszy tom serii "Ghostgirl". Oczywiście ten fakt został przedstawiony mi już kiedy skończyłam czytać (w cztery godziny!) książkę. I wiecie co? Nie żałuję. Nawet wniosła nieco do mojego prywatnego życia, za co jestem wdzięczną do grobowej deski.

Charlotte Usher ma nieciekawą pozycję w szkole - typowa szara myszka, zakochana w popularnym chłopaku, z którym chodzi na fizykę. Typowa kujonka, starająca się za wszelką cenę wybić. I, niestety, wszystko nie idzie tak, jak w hollywoodzkich produkcjach. Charlotte, tuż po przydzieleniu ją w parze z chłopakiem, w których jest zakochana, umiera. I to wszystko prze głupiego, żelowego misia!

Skoro życie szarej myszki jest okropne, to co powiecie na "życie" zjawy?

Jednak mimo to, Charlotte zamierza zrobić wszystko, by stać się popularną dziewczyną i przede wszystkim zdobyć upragnionego chłopaka. I wtem zjawia się szansa, z której nie mogłaby nie skorzystać.

Charlotte chwilami mnie irytowała. Dlaczego? Powiem jedno: miłość bywa ślepa. Choć nawet głucha i uparta jak osioł, więc Charlotte nie mogła być inna jako tytułowa "Zakochana Zjawa". Z czasem zrozumiała, co podobało mi się. A zwłaszcza już w chwili "Pocałunku o Północy", o którym marzyła od zawsze. I w ostatniej chwili po prostu zrezygnowała (a co takiego zrobiła i jak miało do tego dojść - to już znajdziecie w książce). Charlotte Usher jest typową nastolatką (no, dobrze, może nie tak bardzo typową), która po prostu chciała mieć życie niczym księżniczka z bajki braci Grimm. I mimo iż los nie działał według jej planów i tak dostała coś, z czego jest szczęśliwa.

Wydarzenia są przemyślane i jest mnóstwo zabawnych akcji jak i tych smutnych, pełnych powagi. Książka napisana prostym językiem i do tego przyjaznym nie tylko dla osób w moim wieku (nastolatki - niestety, jestem już coraz starsza).

Moim zdaniem książka zasługuje na uwagę. Takie oderwanie się od wilkołaków i wampirów. Naprawdę polecam i czekam na kolejne części.